06-12-2011
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Polscy seniorzy oraz osoby niepełnosprawne najchętniej dokształcają się z obsługi komputera. Grupy zagrożone wykluczeniem społecznym nie chcą dłużej zostawać na marginesie i coraz częściej biorą edukację w swoje ręce. Kto i w jaki sposób próbuje wyrównać swoje szanse w społeczeństwie lub sprostać wyzwaniom cywilizacji?
Ubóstwo, problemy zdrowotne, różnice kulturowe, niepełnosprawność oraz przestępcza przeszłość – to główne przyczyny społecznej dyskryminacji. Pomoc osobom dotkniętym wykluczeniem coraz częściej – oprócz wsparcia finansowego i zapewnienia opieki zdrowotnej – poszerza się o zapewnienie edukacji.
Nauka po 50-tce – szansa na drugą młodość- Osoby po 55. roku życia z zapałem uczą się języków obcych. Co piąty senior wybiera szkolenie z języka angielskiego, na drugim miejscu znajduje się niemiecki (14 proc.). W czołówce plasują się dalej kolejno francuski, włoski i hiszpański - wylicza Magdalena Szajbe z ESKK, szkoły zajmującej się kształceniem na odległość.
To, że seniorzy poświęcają swój czas na zdobywanie wiedzy nie dziwi. Edukacja po prostu podnosi jakość ich życia. Podkreśla to Maria Piątyszek z Centrum Inicjatyw Senioralnych w Poznaniu: - Czas poświęcony na edukację czy rozrywkę nie jest marnotrawstwem, lecz szansą na twórcze i satysfakcjonujące przeżycie czasu później dorosłości.
Wbrew pozorom, w tej grupie wiekowej najwięcej osób uczy się obsługi komputera, a konkretnie pakietu Microsoft Office. Jak wynika z danych ESKK osoby starsze wybierają poza tym kursy z psychologii, projektowania i zakładania ogrodów, tarota, kurs ogrodniczy oraz na agenta ochrony.
- Powody wyboru takich szkoleń są różne – niektórzy w końcu mają czas na rozwijanie hobby, inni szukają szkoleń, które umożliwiają zdobycie umiejętności przydatnych w pracy dorywczej – zaznacza Magdalena Szajbe.
Sprawni dzięki technologiiSzacuje się, że w Polsce żyje ok. 5 mln osób niepełnosprawnych – część z nich ma potencjalnie mniejsze szanse na rozwój zawodowy czy edukacyjny w porównaniu do osób pełnosprawnych. W ubiegłym roku średnie wykształcenie zdobył co trzeci niepełnosprawny. Dla porównania, ten sam poziom edukacji dotyczy ponad połowy osób w pełni sprawnych.
Dane Biura Pełnomocnika Rządu ds. osób niepełnosprawnych pokazują, że pracujące osoby z tej grupy społecznej najczęściej znajdują zatrudnienie w sektorze prywatnym – jest to aż 81,5 proc. Mimo to projekty edukacyjne skierowane do osób niepełnosprawnych, jak np. E-biznes Bez Barier prowadzony przez Akademię Allegro alarmują, że wciąż można zauważyć niechęć ze strony pracodawców do zatrudniania osób z tej grupy. Stąd coraz więcej niepełnosprawnych zdobywa niektóre kwalifikacje na własną rękę, w domu.
- Osoby o ograniczonej sprawności ruchowej, w porównaniu do osób pełnosprawnych, korzystają znacznie częściej ze szkoleń komputerowych, które umożliwiają im podjęcie pracy. Coraz więcej z nich jest przekonanych, że muszą sobie radzić na własną rękę. Na przykład w ostatnich latach obserwujemy duże zainteresowanie osób z dysfunkcjami ruchu kursami dziennikarstwa. W dobie dziennikarstwa internetowego czy obywatelskiego ich niepełnosprawność nie stanowi przeszkody do wykonywania tego zawodu – komentuje Magdalena Szajbe.
Resocjalizacja edukacjąSpecyficzną grupę osób wykluczonych społecznie stanowią osoby przebywające w zakładach karnych, które aby ponownie zyskać akceptację na wolności, muszą nauczyć się respektowania norm prawnych i społecznych. Jednym z najważniejszych środków w procesie resocjalizacji jest właśnie edukacja.
Sieć szkół przywięziennych w 2008 roku obejmowała 22 zakłady karne i 2 areszty śledcze. Zakłady umożliwiają nauczanie ponadgimnazjalne, a także zdobywanie wiedzy na kursach zawodowych. Te ostatnie są całkowicie lub częściowo płatne.
Coraz powszechniejsze, choć wciąż kontrowersyjne, jest umożliwienie więźniom podjęcia darmowej nauki na uczelniach wyższych. Jeszcze w ubiegłym roku na 75 tys. więźniów, studiowało tyko 26 z nich. Do przełomu doszło w obecnym roku akademickim, gdy szeregi studentów Politechniki Radomskiej zasiliło aż 20 więźniów.
Władze Politechniki i aresztu w Koziej Górze zapewniają, że lepiej wykształcony więzień ma nie tylko większe szanse na znalezienie pracy po opuszczeniu zakładu, lecz również mniejsze ryzyko powrotu do przestępczej przeszłości.