Cytat:
Nie wiem, co tak bardzo Cię zbulwersowało w przywołanym wywiadzie*, który - Twoim zdaniem - wpisuje się w krucjatę przeciwko starszym ludziom, nie zechciałeś o tym napisać.
Możesz wybrzydzać na GW, Twoje prawo, ale przynajmniej spróbuj to uzasadnić.
Prawda ma dla Ciebie tylko jedno oblicze, czyli coś jest albo białe, albo czarne?
Zawsze?
Artykuły dotyczą problemu traktowania ludzi starszych w Polsce. Takie UTW, o których mówi Łukaszewski, istnieją, istnieją też pewno i inne, i to jest ta prawda o różnych obliczach.
Złośliwość mogłeś sobie podarować, ale - co oczywiste - nie miałeś takiego obowiązku.
Polu.
Mam odwagę się do czegoś przyznać. Nie powinienem zabierać głosu w kwestii nie sięgając do źródła. Przytoczyłem nieszczęsny wywiad jako skandaliczny, na podstawie treści protestu, który przeczytałem i z którego treści jasno wynikało, że obrażane są osoby starsze. Wspomnianego wywiadu nie mogłem przeczytać nie biorąc do ręki GW. Postąpiłem podobnie jak wiele osób wypowiadających się (oczywiście, nie pozostawiając suchej nitki) na temat Radia Maryja i Naszego Dziennika. Pomyje wylewane na te media mają swoje źródło w zasłyszanych (TVN) lub przeczytanych (GW) celowo szkalujących fałszywych informacjach (skąd wiem nie czytając GW? Ano z przedruków w Internecie, które są kopiowane jako dowód fałszywki). i co ciekawe, osoby te nie miały ani raz w ręce Naszego Dziennika, ani nie 'splamiły się" słuchaniem w.w. radia.
Postąpiłem podobnie i mi głupio. Mam nauczkę, by nie opierać swoich opinii na informacjach pośrednich.
Oczywiście, wywiad dzięki Tobie przeczytałem i stwierdzam, uczciwie, że Łukaszewski wręcz staje w obronie ludzi starych, jedynie krytykując UTW, o których nic nie wiem, bo leżę non stop schorowany, a poza tym mieszkam na wsi. Przyznaję, że wyrwane z kontekstu : „Dziadek do piachu” a to samo, tylko jako okrzyk rozwydrzonych młokosów widzących starszego gościa na rolkach, to zasadnicza różnica.
Więc oczywiście wycofuję swoje oburzenie, co do niefortunnego dla mnie wywiadu.
Jednak w żadnym wypadku nie wycofuję swojego oburzenia na skandaliczne potraktowanie Ludgardy przez Małgorzatę. O tym już ani słowem nie raczyłaś napisać, a szkoda.
Wytykasz mi złośliwość.
Fakt, jestem złośliwy ale nie dlatego, że mam satysfakcję z przyłożenia komuś, „tak dla sportu”, tylko i zawsze tylko, gdy ktoś popełni jakąś niegodziwość wobec mnie czy kogoś innego – obojętnie. A ten przypadek tu zaistniał.
Mógłbym być złośliwy i wytknąć Ci, że swoje krytyki stosujesz asymetrycznie dostrzegając błędy u mnie, a nie widząc poniżania Ludgardy, bo przecież nie uchodzi wytykać czegokolwiek przywódczyni. Mógłbym, ale tego nie zrobię, bo Twój list, choć krytyczny, jest merytoryczny i zasługujący na szczerą odpowiedź.
Z małym jednakże wyjątkiem.
Wybacz, ale nie sposób zgodzić się z Twoją, bardzo niebezpieczną interpretacją prawdy. Różne UTW, to różne oblicza prawdy? Co za bzdura? Idąc tym tropem każdy niepowtarzalny człowiek, to różne oblicza prawd? To mamy 6 miliardów prawd? np. każde zdanie w dowolnej książce różni się od siebie, to znaczy, że żadna książka nie jest prawdziwa, bo składa się z tysięcy prawd? No pomyśl.
Pewnie się zdziwiłaś czemu napisałem: niebezpieczną? Otóż dlatego, iż takie traktowanie prawdy, jednego z najważniejszych kanonów współżycia międzyludzkiego otwiera furtkę dla tzw. półprawd, częściowych prawd, aż do tzw. prawdopodobnych prawd. I to są Twoje odcienie prawdy. Zastanów się jakie tu jest szerokie pole do nadużyć, manipulacji i przekrętów i decyzji krzywdzących niesłusznie ludzi niewygodnych, niepokornych itp.
W pytaniu poniższym dostrzegłem elementarne pomieszanie z poplątaniem.:
Prawda ma dla Ciebie tylko jedno oblicze, czyli coś jest albo białe, albo czarne?
Zawsze?
Odpowiem stanowczo: tak, PRAWDA ma dla mnie tylko jedno oblicze, natomiast odpowiedź na drugą część pytania brzmi: oczywiście, że COŚ może być albo białe, albo czarne, albo przyjmować wszystkie odcienie szarości, a nawet i kolorów!
Coś to nie prawda. Co ja rozumiem pod pojęciem COŚ? Niekoniecznie przedmiot materialny. Mogą to być: opowieści, wrażenia, opisy, interpretacje itp., które mogą się diametralnie różnić, ale tylko jeden z tych przekazów jest prawdziwy i wykrycie go leży w gestii np. wszelkich dochodzeń, przesłuchań itd. Jest takie popularne powiedzenie: dochodzenie do prawdy. Gdyby tych prawd było więcej, to takie dochodzenie mijałoby się z celem i byłoby bez sensu.
Jeśli interesowałaś się logiką, to zapewne przypominasz sobie, że w niej występują pojęcia zdecydowanie spolaryzowane: prawda i fałsz. Nie ma pojęć pośrednich. Tzw. półprawdy, ćwierćprawdy są po prostu fałszem i już.
W jednym tylko przypadku muszę się zgodzić z istnieniem kilku prawd (przez sentyment do górali, bo w dzieciństwie kilka lat byłem leczony w Zakopanem):
"Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: świenta prawda, tys prowda i ***** prowda". ks. Józef Tischner
Serdecznie pozdrawiam i przepraszam za taką obszerną odpowiedź
hz
...