To miał być reportaż ze sławnego laboratorium w Berkeley w Kalifornii. Wiktor Niedzicki filmował laser, którego energia ma posłużyć do rozpędzania cząstek. Aby lepiej pokazać jego działanie, amerykański naukowiec, dr Wim Leemans włożył w zieloną wiązkę światła kawałek czarnej folii. To ujęcie kosztowało ponad 5 tysięcy dolarów… Laser wypalił 2 otwory w profesjonalnej kamerze. Długa podróż skończyła się katastrofą, a na naprawę trzeba było czekać ponad półtora miesiąca.
To tylko jedna z wielu dramatycznych przygód, jakie od lat towarzyszą realizacji programu popularnonaukowego „Laboratorium”. Jego autor łamał już przed kamerą swoją rękę, topił się, uszkodził kręgosłup.
Pierwsze wydanie „Laboratorium” - najstarszego istniejącego do dziś polskiego programu popularnonaukowego - wyemitowano w 1985 roku. Do dnia dzisiejszego powstało w tym cyklu blisko 500 programów, poświęconych głównie osiągnięciom fizyki. Były realizowane w najciekawszych ośrodkach badawczych w kraju i za granicą. Wiktor Niedzicki ukończył Wydział Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, ale pasja poznawcza prowadziła go już do laboratoriów genetycznych, rolniczych, górniczych, chemicznych, a przede wszystkim na styk nauki i przemysłu.
Zdjęcia do programów były realizowane w wielu krajach. Autor wykonywał je w nieczynnej kopalni złota, w sercu pustyni i w sławnych laboratoriach, był unoszony przez dźwig i balon, wchodził na kominy elektrowni, na poligon i zaglądał w głąb struktury kryształów.
„Laboratorium” proponuje wyprawy w krainę skarbów i niezwykłości. Od zabytków do najnowszych urządzeń naukowych, od laserów i reaktorów do garnków i tajemnic... bielizny osobistej.
Emitowane obecnie „Laboratorium XXI wieku” ma formę monotematycznego magazynu i przedstawia ciekawe badania prowadzone nie tylko w Polsce, ale także w wielu laboratoriach na całym świecie. Dotyczy zjawisk obserwowanych na co dzień, a oparte jest na prostych eksperymentach. W miarę możliwości do udziału w nim zapraszane są gwiazdy, np. prezenterzy telewizyjni, aktorzy i inni znani ludzie, którzy biorą udział w doświadczeniach. Autor dba o to, by prezentacja nauki była widowiskiem, stąd różne stroje, charakteryzacje, zabawne pokazy.
W najbliższych wydaniach „Laboratorium XXI wieku” jego twórcy zamierzają zająć się między innymi tematem rekordów: największych konstrukcji, maszyn, urządzeń i instalacji. Tematami kolejnych programów będzie ogień, konserwacja zabytków i mosty.