15-02-2018
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Od kilku lat wiadomo, że wielojęzyczność może poprawiać zdrowie mózgu. Teraz skupiono się na wpływie znajomości języków obcych na ryzyko choroby Alzheimera oraz łagodnych zaburzeń poznawczych. Wniosek jest jeden: warto stać się poliglotą.
Jak oceniają, uczeni z Concordia University, nowe badania wspierają hipotezę dotyczącą tego, że znajomość dwóch języków ma wpływ na sposób funkcjonowania określonych obszarów mózgu i może zwiększać gęstość kory oraz gęstość istoty szarej.
Uczeni przeanalizowali dane z badań MRI o wysokiej rozdzielczości i zastosowali zaawansowane techniki analityczne do pomiaru grubości i gęstości tkanki korowej oraz określonych obszarów mózgu. Skupiono się na obszarach kontroli języka i funkcji poznawczych w płatach czołowych, które mają istotne znaczenie dla i podlegają atrofii u pacjentów z i chorobą Alzheimera.
Autorzy zaznaczają, że wcześniejsze badania za pomocą tomografii komputerowej nie dały tak jasnych wyników, jak obecnie przeprowadzone testy MRI. Okazało się, że znajomość jakiegoś jest jednym z czynników stylu życia, które przyczyniają się do lepszych możliwości poznawczych. Wielojęzyczność i związane z nią korzyści poznawcze i socjokulturowe wiążą się z plastycznością mózgu.
Wydaje się, mówią uczeni, że u osób wielojęzycznych ma miejsce rekompensata utraty tkanki związanej z , co daje dostęp do alternatywnych połączeń nauronalnych lub innych regionów mózgu dla przetwarzania pamięci. Potrzebne są jednak kolejne tetsy, które to potwierdzą.
Wyniki badań są dostępne w magazynie Neuropsychologia.
Choroba Alzheimera jest postępującym schorzeniem neurodegeneracyjnym ośrodkowego układu nerwowego, prowadzącym do stanów otępiennych, utraty pamięci, zdolności kognitywnych czy pogorszenia się oceny sytuacji. czytaj dalej »