Strona głównaEdukacjaPolski Internet - błędy językowe i ich gorliwi tropiciele

Polski Internet - błędy językowe i ich gorliwi tropiciele

Czy emotikony i hasztagi są już nową częścią zdania, a autokorekta zastąpiła słowniki języka polskiego? Ile błędów można popełnić w 140 znakach jednego wpisu na Twitterze? I czy wstawiając kolejne zdjęcia na Instagramie mamy czas by pomyśleć nie tylko o jakości obrazu, ale też o poprawności jego opisu? Jakie błędy językowe popełniają Polacy w Internecie i mediach społecznościowych. Gdzie jest ich najwięcej? Na te pytania odpowiada najnowszy raport Kompas Social Media.
Na podstawie propozycji internautów Instytut Monitorowania Mediów opracował listę najczęściej popełnianych i najbardziej rażących pomyłek oraz niezręczności językowych, a następnie pod jej kątem przeanalizowano polskojęzyczne zasoby sieci. Jak się okazuje, nikt nie jest nieomylny, a najczęściej powtarzany błąd pojawił się ponad 30 tysięcy razy w setkach serwisów internetowych. Przedstawiamy listę najczęściej popełnianych błędów i jednocześnie - wraz z komentującym wyniki badania językoznawcą Mirosławem Bańko - przestrzegamy przed nadmiernym puryzmem językowym.

Dyktando do poprawki?


Autokorekta - ze swoimi zaletami i wadami - dostępna jest dziś w niemal każdej aplikacji i na każdym urządzeniu . Ludzkie przyzwyczajenia są jednak silniejsze od komputerowego oprogramowania. Doskonale wiedzą o tym użytkownicy internetu. Na apel IMM i fanpage’a „Poprawna Polszczyzna” o wskazanie błędów, z jakimi w sieci można spotkać się najczęściej, odpowiedziało kilkaset osób. Na stronach pojawiło się ponad 600 komentarzy na ten temat. Jakie niepoprawne językowo zwroty internauci uznali za szczególnie rażące, które z nich są w powszechnym użyciu i jaki internetowy serwis przoduje w rankingu?

fot. IMM


- Dzięki Internetowi gwałtownie wzrosła liczba autorów publikujących samodzielnie swoje wypowiedzi - odpowiada językoznawca profesor Mirosław Bańko zapytany o wpływ, jaki wywarło upowszechnienie internetu i mediów społecznościowych na język polski - Dawniej autor miał do pomocy wydawcę i gdy jego polszczyzna budziła zastrzeżenia, czytelnicy nie dowiadywali się o tym. Dziś jest inaczej i błędy są utrwalane i powielane.

Mirosław Bańko zauważa też pozytywny wpływ rozwoju nowych mediów.

- Internauci zaczynają być świadomi reguł języka i nawet jeśli piszą niedbale, to wiedzą, że naruszają normę. To może być bodziec, aby ją sobie przyswoili – dodaje.

Od początku roku do połowy maja w Internecie i mediach społecznościowych pojawiło się ponad 125 tysięcy artykułów, komentarzy i wpisów, w których użyto, co najmniej jednego ze wskazanych przez internautów sformułowań. Na Facebooku, najpopularniejszym obecnie serwisie społecznościowym, pomyłki bądź uchybienia pojawiają się najczęściej, a tym samym są najbardziej widoczne. Aż trzy serwisy z pierwszej piątki to media adresowane do młodych użytkowników sieci: photoblog.pl, ask.fm oraz zapytaj.onet.pl. Nauczycielskie oko nie sięga w te zakamarki Internetu, a rówieśnicy rzadko zaprzątają sobie głowę poprawianiem pisowni kolegów. Takie warunki sprzyjają pełnej dowolności językowej, od której polonistom włos może jeżyć się na głowie.

- Mam skłonność wszystkie błędy językowe traktować pobłażliwie, ponieważ namiętny puryzm wydaje mi się rzeczą groźną – zaznacza jednak Mirosław Bańko. - Puryzm świadczy o braku tolerancji, a brak tolerancji może mieć fatalne konsekwencje, zwłaszcza że zwykle nie dotyczy tylko języka, ale i innych zachowań. Czy chcemy, aby nam ktoś dyktował, jak się mamy ubierać, do jakich szkół posyłać nasze dzieci, jakie książki czytać i jakie hasła skandować? – pyta Bańko.

Zdaniem profesora, w ocenie błędów należy zachować umiar. „Oczywiście są błędy mniejsze i większe. Ogólnie biorąc, istotniejsze jest to, co przeszkadza w porozumieniu i wzajemnym zrozumieniu, niż swoiste cechy czyjejś wymowy lub stylu” – podkreśla językoznawca. Dodajmy, że slangowe, pejoratywne określenie „grammar nazi”, używane w sieci w odniesieniu do osób namiętnie wytykających błędy gramatyczne i ortograficzne w internetowych wypowiedziach, pojawiło się w okresie objętym badaniem blisko 400 razy. „Gramatyczni naziści” zwykle nie spotykają się z sympatią innych internautów – zwłaszcza, gdy w niegrzeczny sposób wytykają te „mniejsze” błędy, literówki i przejęzyczenia.
 
Strony : 1 2 3

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 18:51:51, 04-08-2014 Irenka 26

    Jestem polonistką, długoletnim pedagogiem, zdecydowanie walczącym o zachowanie ogólnej poprawności językowej, a przede wszystkim kultury języka ojczystego. Nie ukrywam, rażą mnie niektóre zwyczaje językowe, które nagminnie pojawiają się w sieci. Mniejsza o pospolite błędy ortograficzne, gramatyczne, stylistyczne, interpunkcyjne-na te można ''przymknąć oko'', ale ogólna kultura wypowiedzi, zwroty i wyrażenia, cała "oprawa", która powinna jej towarzyszyć, bardzo mnie rażą. Uważam, że kultura języka jest odbiciem kultury osobistej człowieka. Obowiązuje to również internautów!
    ... zobacz więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Aktywni 50+
  • Poradnik-zdrowia.pl
  • Fundacja ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych
  • Umierać po ludzku
  • Oferty pracy