Strona głównaEdukacjaEkumeniczna normalność jest naszą siłą - rozmowa z Romanem Michalakiem z EUTW

Ekumeniczna normalność jest naszą siłą - rozmowa z Romanem Michalakiem z EUTW

30 maja br. odbyły się w Warszawie obchody 5-lecia Ekumenicznego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, jedynej placówki tego typu w Polsce i w Europie. O misji i sytuacji EUTW po 5 latach rozmawiamy z prezesem Romanem Michalakiem.
Ekumeniczna normalność jest naszą siłą - rozmowa z Romanem Michalakiem z EUTW [fot. eutw.edu.pl] W pierwszą rocznicę powstania Ekumenicznego Uniwersytetu Trzeciego Wieku (EUTW) , że ekumenizm nie jest dla EUTW teorią czy wycieczkowym epizodem. Powtórzyłby pan dziś te słowa z jubileuszowej perspektywy pięciu lat?

Zazwyczaj tak bywa, że życie weryfikuje nasze deklaracje i marzenia, nieraz powstaje konieczność zrewidowania oczekiwań po zderzeniu z rzeczywistością, ale akurat w przypadku EUTW nie nastąpiło rozczarowanie ekumenizmem, a o wiele bardziej jego urealnienie. jest właściwie motorem naszych działań, siłą wewnętrzną, czy mówiąc nieco patetycznie, ideą założycielską, więc co najmniej nieczytelna byłaby sytuacja, w której ekumenizm opatrzyłby się. Niemniej muszę przyznać, że wówczas nie byłem do końca świadomy wszystkich aspektów ekumenicznych działań. Myślę, że siłą i częścią naszej misji było nie tyle kreowanie ekumenizmu oficjalnego opartego na doniosłych dokumentach, o których też opowiadamy naszym słuchaczom, co zadbanie o to, by ekumenizm nie stał się kolejnym –izmem i po prostu spłynął jak najniżej.

I udało się?

Myślę, że w znacznej mierze tak i wciąż pracujemy nad tym, żeby było lepiej. Pamiętajmy, że ekumeniczna wiosna w Polsce i początki ruchu ekumenicznego to dziś ludzie, którzy w naturalny sposób są adresatami . Chcemy korzystać z ich doświadczeń, wspomnień, ale jednocześnie inspirować nimi innych. Ekumenizm nie ma w Polsce aż tak szerokie bazy. Zawsze był zadaniem mniejszości i nie zdołał się przedrzeć do ogólnospołecznej świadomości poza wielkimi uroczystościami z udziałem postaci z pierwszych stron gazet. Dzisiejsi mają zatem do spełnienia wielką rolę – wychowawczą.

Brzmi dość uroczyście i ambitnie.

Nie chodzi bynajmniej o strzelanie z fajerwerków i używania okrągłych, wielkich słów dla jakiejś wąsko rozumianej autopromocji, ale o rzeczywistą pracę u podstaw. Seniorzy często przejmują rolę wychowawcze na miejsce zabieganych rodziców. Funkcjonują też w różnych kontekstach społecznych – część jest wciąż aktywna zawodowo choć w ograniczonym wymiarze, a część stara się najlepiej jak to jest możliwe korzystać z czasu. Seniorzy mogą i powinni być na podstawie swoich doświadczeń wiarygodnymi komunikatorami ekumenicznej idei tolerancji i zrozumienia. Sami posiadając wiedzę, mogą ją przekazywać dalej – w swoim środowisku, dzieciom i wnukom. Mimo wszystko ich wpływ w życiu naszego społeczeństwa jest wciąż nie do przecenienia. I warto to docenić i umiejętnie wykorzystać. Jest to szczególnie ważne w czasach, w których tak bardzo potrzebujemy zrozumienia religii w jej różnych kontekstach. Bez wiedzy, czy jak to mądrze nazywają naukowcy, kompetencji religijnej trudno jest kształtować, zmieniać i naprawiać rzeczywistość. Myślę, że możemy wnieść swój wkład, choćby byłby on mały, choćby była nas garstka.

A czym dla pana jest ekumenizm wpisany w nazwę EUTW?

Docenieniem różnorodności w jej różnych koncepcjach, ale też zauważaniem i zrozumieniem różnic, podziałów oraz pogłębianiem porozumienia. Nie chodzi o to, by sztucznie podziały zasypywać, budować coś jednolitego, zamazanego, ale w szacunku wobec odmiennych tożsamości i tradycji dostrzec ich potencjał. Jestem przekonany, że różnorodność wzbogaca, uczy pokory i lepszego zrozumienia, także nas samych. Dzięki ekumenizmowi uczymy się zgody, kultury dyskusji, ale przede wszystkim krok po kroku demontujemy uprzedzenia, która gdzieniegdzie wciąż wypływają – w wielkiej polityce, ale też w codzienności. Celem EUTW jest ułatwianie kontaktów poprzez ekumenizm, ale na pewno nie sprasowanie różnic. Dziś sytuacja, w której ktoś nie chce przestąpić progu kościoła innego wyznania, wydaje się groteskowa, ale przecież jeszcze tak niedawno, była to norma, a wręcz pielęgnowane zachowanie. To dobrze, że dziś jest zupełnie odwrotnie i to ci, którzy promują nieufność i rozbrat spotykają się z szeroką dezaprobatą.

 
Strony : 1 2

Dariusz Bruncz / Ekumenizm.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Uniwersytety Trzeciego Wieku
  • Akademia Pełni Życia
  • Hospicja.pl
  • Kobiety.net.pl
  • Oferty pracy